Polskie prawo złotoustych


Polskie prawo złotoustych
 

Dzisiaj wszyscy solidarni chełpią się, że jesteśmy państwem prawa. Wydaje się jednak, że nie jesteśmy państwem prawa. Sam zapis konstytucyjny nie wystarcza jako bezpiecznik i gwarancja państwa prawa. Jest to tylko zaledwie marzenie o państwie prawa, którego perspektywiczną wizję nakreśla ustawa zasadnicza, a od marzeń do realności świata codziennego jest zazwyczaj droga niezwykle odległa.

Z formalnego punktu widzenia władzom wydaje się, że wszystko jest w najwyższym stopniu korekt, ponieważ zwolennicy formalnej koncepcji praworządności przyjmują, że praworządne są wszelkie działania organów państwa, które są zgodne z ustanowionym prawem. Sama treść prawa jest obojętna, a więc przyjmuje się, że przestrzeganie prawa jest wartością samoistną, która daje obywatelom poczucie pewności, stabilności i przewidywalności. Z tego punktu widzenia wszystkie reżimy i bandyckie systemy polityczne są  także państwami prawa. Wobec czego nie ma się czym zachłystywać i cieszyć, że bliżej nam raczej do ostatnich aniżeli do pierwszych w zakreie przestrzegania prawa.

Wobec stosowanej przez władze ułomności interpretacyjnej prawa formalnego jest bardziej pełne, kompetentne i adekwatne do potrzeb społecznych prawo materialne. Materialna koncepcja praworządności przyjmuje, że nie można ograniczać problemu tworzenia i przestrzegtania prawa do aspektów formalnych, treść prawa również jest istotna. Chodzi o to w czyim interesie i dla kogo jest prawo tworzone, kogo ono chroni, a w kogo uderza swym ostrzem. I jeżeli uwzględnimy koncepcję klasową dla oceny prawa, to okazuje się jasnym, że prawo jest tworzone przez Sejm, w którym nie ma biednych, bezdomnych i bezrobotnych. Zatem powiedzmy sobie jasno, że prawo tworzone przez klasowy Sejm musi mieć charakter klasowy, osłaniający siły rządzące. A zatem jest to prawo ułomne delikatnie rzecz ujmując.

Krótko mówiąc źródłem prawa może być wola narodu lub prawodawcy. Najbardziej sensownym ujęciem byłoby gdyby prawo brało swój początek z woli narodu lub z woli narodu i prawodawcy. Gdy jednak prawo zasadza się na potrzebach rządu wówczas sprawa jest bezdyskusyjnie negatywna a mandat takiego prawa jest ograniczony. W naszym przypadku polskie prawo jest tworzone przez bardzo wąskie grupy społeczne zainteresowane przekształceniami materialnymi, polegającymi na przechwyceniu przez nie majątku narodowego. Ponieważ kradzież w żadnym systemie nie jest akceptowaną więc dochodzi do ewidentnego łamania i nieprzestrzegania prawa jako jedynej dostępnej formy szybkiego kapitalizowania się. Stąd ogromne afery, kradzieże, przestepstwa i brak szacunku dla prawa, które w gruncie rzeczy staje sie instrumentem przestępczych machinacji.

Doniosłość i dolegliwość prawa wynika z faktu jego nieprzestrzegania i stosowania przemocy. A zatem aparat sprawiedliwości jest konstrukcją siły i przemocy chroniącej dany typ państwa przed innymi oczekiwaniami obywateli. W PRL-u większość socjalistycznego społeczeństwa tłumiła opozycyjne oczekiwania prokapitalistycznych sympatyków. Po przewrocie systemowym w 1989 roku liberalna mniejszość bogatych wygasza potrzeby większości warstw społecznych tzw.demokratycznego systemu, który w gruncie rzeczy stanowi zaprzeczenie istoty demokraji.

Jest rzecza bezsprzeczną,że w nowym układzie władzy i stosunków społecznych stan przestrzegania prawa jest znacznie gorszy aniżeli w  poprzednich relacjach. Wynika to z faktu konieczności przekształceń własnościowych, co wymusza pozaprawne działania dla przenoszenia praw własności zarówno dla ogromnych dóbr materialnych jak banki,media i fabryki wynikające z konieczności nieustajacego bogacenia się przez beneficjentów zmian politycznych. Powoduje to także ogromną dynamikę zmian własnościowych w najsłabszych grupach społecznych,podyktowanych koniecznością utrzymymania się przy życiu w rezultacie chronicznego braku pracy na rynku. W efekcie  kradnie się co popadnie, sąsiadowi rower w piwnicy, sąsiadce majtki ze sznura, dziadkom emerytury,telekomunikacji i energetyce druty linii napowietrznych. Jednym słowem kradnie się wszystko i wszędzie. Duża skala kradzieży stanowi szansę wyjścia ze społecznego dołka a mała skala zapewnia poszerzanie się zjawiska  rosnącej skali przestępczości.

Więzienia są przepełnione. Ludzie w nich umierają niczym muszki octówki. Wzmacnia się aparat ścigania i przymusu  w postaci wyodrębnienia Prokuratury z aparatu sprawiedliwości. Niemniej u samego początku jej powołania obarcza się Prokuraturę takimi problemami politycznymi, których ona nie jest w stanie rozwiązać. Cieniem nad nią wiszą liczne i straszne morderstwa popełnione na polskich vipach, zapewne z politycznych pobudek nie pozwalających  na ich wyjaśnienie. Wrzucono Prokuraturze gorący kartofel katastrofy smoleńskiej. Oczekują ją sprawy związane z wyjaśnianiem odpowiedzialności za setki przypadków spowodowania zatopień majątku żywego i martwego wskutek powodzi spowodowanej celową i świadomą destrukcją melioracyjnej infrastruktury. Nie ułatwia także Prokuraturze życia nowowdrożony instrument pozwów zbiorowych.

Solidarna Polska przegrywa grube miliony w rezuktacie orzeczeń Europejskigo Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Liczba spraw Polaków skierowanych do Strasburga nieustannie rośnie. W pierwszym półroczu 2010 r. Trybunał rozpatrzył 209 spraw przeciwko Polsce, podczas gdy w całym minionym roku takich spraw było 292 (a jeszcze w 1994 r. – zaledwie 4). Odszkodowania przyznane Polakom przez Trybunał uszczupliły budżet MSZ o ok. 4,9 mln zł. Rok wcześniej suma była trzykrotnie niższa. Od 1993 r. do stycznia 2009 r. w stosunku do Polski Trybunał wydał 634 wyroki i 30034 decyzje o niedopuszczalności skargi lub skreśleniu skargi z listy spraw. Na rozpoznanie czeka jeszcze kilka tysięcy spraw.

Kwestia ta dość jasno wskazuje,że praworządność w Polsce maluje się w dość ciemnych barwach. Przestępczość ewidentnie nam rośnie a rząd nie zamierza likwidować żródeł polityczno-ekonomicznych tych zjawisk. Chciałoby się wręcz brutalnie zauważyć,że sprzyja on, niestety, narastaniu tych zjawisk zachowując się obojętnie wobec kluczowych plag społecznych tego systemu.

Jedyną zauważalną formą obrony rządu przed roszczeniami społecznymi jest przyjęcie nowego  prawa o środkach przymusu. Na tym właśnie ma polegać owa piękna demokracja ,kiedy bierze sie naród solidarnie za buźkę. Dopuszczenie skuwania rąk kajdankami z tyłu, stosowania blokady stawu kolanowego, maski, zasłony na twarz, środków hukowo-błyskowych lub obezwładniania za pomocą ładunku elektrycznego – to niektóre z postanowień rozporządzenia o środkach przymusu bezpośredniego czyniącego podmiotem wysiłków rządowych w typowym dla siebie stylu „spieprzaj dziadu”. Oczywiście mowa jest tutaj tylko o agresywnych obywatelach przeciwstawiających się woli wladzy, a ich zachowanie będzie oceniał „zwykły krawężnik” i dowodził kapitalistycznych racji przed „Wysokim Sądem”.

Oprócz blokowania kolana nowością będzie również wprowadzenie stosowanych na Zachodzie taserów porażających delikwentów dziesiątkami tysięcy wolt. I nikomu nie przeszkadza,że w państwach imperialnego gwałtu zejścia spowodowane tą bronią idą już w setki śmiertelnych przypadków. A kluczowym i koronnym przykładem jest zamordowanie przez  Kanadyjską Policję Konną Polaka w Kanadzie.

Z małpią skłonnością kopiuje się to wszystko, co Zachód niesie ze swą cywilizacją śmierci. Nikogo też nie porusza kiedy polscy pacyfikatorzy giną w Afganistanie, ponieważ są tam oni na kapitalistycznym żołdzie i sami podejmują decyzję o swej paskudnej robocie zabijania w imię zabezpieczenia życia swoim rodzinom. Nikt natomiast nie zwraca uwagi,że zostali oni wpakowani w ten dramatyczny zaułek przez paranoidainych polityków zwących się elitami i demokratami.

Brytyjska rodzina królewska jest przynajmniej o tyle moralna,że swoich  rudych chłopaków z książęcymi tytułami wysyła w to bagno, co prawda w oficerskiej randze ale jednak. U nas nie słychać aby, któryś złotousty wysłał swego syna lub córkę do Afganistanu.I na tym właśnie polega wartość tworzonego przez nich prawa.

8 thoughts on “Polskie prawo złotoustych

  1. Wedlug starych filozofii przepisy prawa sa po to, by je obchodzic w imie korzysci jednostokowych.Prawo z woli narodu moze i gdzies istnieje ale smiem watpic jescze bardziej ze funkcjonuje. Kombinatorstwa matactwa przekrety w imieniu prawa sa czyms szczegolnie wyrafinowanym.
    Prawodawcy i prawotworcy nie zawsze sa inspirowani filozoficznym punktem widzenia, a raczej sa inspirowani przez tych, ktory dany przepis prawa jest potrzebny.
    Niestety nie ma wyzszego znaczenia przepisow praw, ktore winny byc stosowane wzgledem prawodawcow i tych, ktorzy winni byc odpowiedzialnymi za przestrzeganie prawa. Moze wlasnie to tlumaczy poki co rozchodzenie sie miedzy palcami przyczyn katastrofy smolenskiej,.Moze wlasnie dlatego w majestacie prawa Polska jest okradana lub akceptowane sa dzialania na szkode panstwa ale z wygoda materialna mocodawcow najwyzszego szczebla wladzy. Moze dlatego nie pociaga sie do odpowiedzialnosci tych, ktorzy de facto maja na swoich rekach krew polskich zolnikerzy zabitych w Iraku i afganistanie. Czy aby uczyniono wszystko dla ich bezpieczenstwa. Czy aby zastanowiono sie wogole nad potrzeba ich obecnosci w tych zapalnych regionach? Kto personalnie za to [ponosi odppowiedzialnosc?
    Polska dolaczyla do grona krajow, w ktorych cena zycia czlowieka zamyka sie w waskich ramkach przepisow i normatyw, zas aspekt socjo-psychologiczny praktycznie nie jest brany pod uwage. Innymi slowy w majestacie prawa wielokrotnie akceptuje sie najzwyklejsze dranstwo, kryminal najwyzszego szczebla perfidii. NO TO GDZIE JEST DEMOKRACJA I PRAWORZADNOSC?

    Polubienie

  2. W pełni popierając Pańskie przemyślenia, (ale tylko-przemyślenia) pytam Pana : Pisząc to , co Pan pisze, wg. mnie, wzbiera Pan frustrację w sercach normalnych, szarych, ciężko pracujących ludzi.
    Największą pretensję mam do Pana o to, że nie podaje Pan mnie, mojemu sąsiadowi, koledze, przyjacielowi, sposobu wyjścia z piekła stworzonego przez solidaruchowatych, z którego zresztą oni nie zdają sobie sprawy.Lekarz opisujący chorobę powinien (choćby i nie mający panaceum na dolegliwość) zapalić płomyczek nadziei, bez której wszelkie jeremiady , jak Pańskie, nie mają sensu!
    Co z tego, że Pańskie analizy są trafne?
    Jeżeli ogłosi Pan, że sto pięć tysięcy aut ma niesprawne hamulce,
    to coś się w tej strukturze zmieni?
    Albo się rozumiemy, albo pisze Pan „na Berdyczów”.

    Polubienie

  3. Dzięki Zyga za blog który prowadzisz,chciał bym abyś zainteresował się problematyką przestępczości gospodarczej a mianowicie dowiadujemy się z przekaziorów że w Pile lotnisku produkuje się podróbkę proszku do prania Wizir w setkach ton świadczą zapasy półfabrykatów zostawionych w hangarach z którymi miasto nie wie co zrobić,rozwalanie produkcji papierosów z zapasami kilku dziesięciu ton tytoniu gdy paczka papierosów kosztuje już jak na zachodzie,największa aferą podrabiania paliwa dającą kasę przebijająca afery pokazywane w przekaziorach komisjach i ogólnie piętnowanych.Tracimy w ten sposób miliardy ale o konsekwencjach tych oszustów jakoś nie słychać.
    Odpowiedzialność państwa za ściganie tych afer jest żadna,a przyczyną jest namnożenie służb mających nie dopuszczać do działalności tego rodzaju raka toczących gospodarkę.
    Po jakiego diabła istnieje jakaś CBA ,oraz służby porządkowe utworzone już w każdej gminie.To paranoja,na to idą już miliardy a organizowane są aby pociotki urzędasów mieli zatrudnienie.Czkawką się stało dla PO głosowanie wraz z idiotami z PiSu obniżenie składki emerytalnej w radosnych rządach Kaczora.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.