Polityczny rasizm


Polityczny rasizm

 

 

Dobrze się stało, że Obamie przyznano pokojową nagrodę .Co prawda jest ten gest zapewne nieco na wyrost ale jego dotychczasowe kroki są nie do przecenienia. Obama został wybrany wolą amerykańskiego ludu , który miał już dość, po dziurki w nosie amerykańskiego zadufania wobec mniejszych i słabszych i podobnego traktowania własnych mniejszości narodowych. Ironia losu sprawia ,że udział kolorowych mniejszości narodowych w USA staje się coraz bardziej znaczącą rzeczywistością w USA.To dzięki wyborczym wpływom i ostatecznej decyzji te zlewicowane masy postanowiły o odejściu od polityki agresji i gwałtów na rzecz porozumienia i koegzystencji. Sytuacja Obamy nie jest ani prosta, ani też łatwa.

 

Posiada on w ręku decydujący argument polityczny swoich wyborców.Nie możemy jednak zapominać, że po przeciwnej stronie barykady stoi ogromny kompleks wojenno-przemysłowy kojarzony z wielkim kapitałem finansowym.Dotychczasowe USA żyły zawsze na kredyt innych narodów przymuszanych polityką tankietek i krążowników do amerykańskiej demokracji dominacji, nie wynikającej z realnych przesłanek gospodarczo-politycznych lecz wyłącznie z ogólnoświatowych ambicji bez pokrycia. W tym znaczeniu Nobel dla Obamy jest i może przedwczesnym aktem ale na tyle znaczącym dla zmiany amerykańskiej polityki międzynarodowej,że warto w ten kurs zainwestować nawet kilka nagród Nobla, bowiem pokój jest tego godzien.

 

Z mego małego ogródka Nobel jest bardziej uzasadniony dla absolwenta Uniwersytetu Columbia i Harwardu aniżeli absolwenta szkoły podstawowej w Popowie. Zdaję sobie sprawę , że tym Noblem zapłacono Wałęsie za rozwalanie komunizmu w Europie Wschodniej, prowokując go i inspirując do dalszych efektywnych kroków na tym odcinku zakończonych pełnym sukcesem, co było śmieszną ceną jaką USA zapłaciły za bezkrwawy przewrót i likwidację swojej konkurencji.

 

Oczywiście nie byłoby to możliwe bez wcześniejszych zagrywek taktyczno-strategicznych,które pozwoliły wychować nowe kadry liberalnych doktorantów z Polski. Bez gierkowego otwarcia na zachód. Bez kursu Jaruzelskiego na Zachód wspieranego opieką ze strony SB.Bez wysłanego tam pułkownika Kuklińskiego.Bez przedwczesnej śmierci poprzednika JP II.No i bez polityki „nowego myślenia” Gorbaczowa. A także bez zaangażowania Centralnej Agencji Wywiadowczej i jej ścisłej współpracy na tym odcinku z Watykanem. Rzeczywistość polityczna bardzo rzadko jest rezultatem przypadku. Najczęściej jest ona pochodną długotrwałej i siermiężnej pracy wielu struktur wywierających bezdyskusyjny wpływ na ściśle określone i zaplanowane byty polityczne.

 

Przypominam o tych zdarzeniach tylko dlatego by mieć świadomość,że polityczny Nobel pokojowy nie jest rezultatem oczekiwań i wpływów międzynarodowych sił pokojowych lecz efektem propagandowo-pragmatycznych wpływów Stanów Zjednoczonych w zakresie realizacji własnej racji stanu. W tym też sensie uważam za celowe wykorzystanie wpływów politycznych na tę nobliwą instytucję szwedzką. Chodzi bowiem o umocnienie pozycji Obamy w zwarciu z własną opozycją i udokumentowanie, że świat oczekuje polityki Obamy.I rzeczywiście oczekuje jej.

 

Dlatego Nobel ten jest ogromnym sukcesem politycznym samego Obamy i postępowych sił pokojowych w świecie. O potrzebie przyznania Obamie tego zaszczytnego tytułu świadczy,kwik jaki ozwał się w międzynarodowych koncernach medialnych pozostałych w rękach wielkiego kapitału,któremu pokojowa polityka jest nie na rękę, ponieważ ogranicza jego wpływy. I nieważne, że postępują one drogą krwi,śmierci i kalectwa.Drogą absurdalnie i przestępczo wywoływanych wojen i konfliktów militarnych,którymi sycą sie kapitalistyczne szuje pasożytnicze, kosztem indywidualnych dramatów wielu prywatnych osób, społeczeństw i narodów.W morderczej pogoni za zyskiem wielki kapitał nie uchyli się przed żadnym paskudztwem gwarantującym mu pomnożenie.

 

Polityczne przekręcenie Polski na prawo wywołało żywiołowy szał radości w państwach ,które zainwestowały spory kapitał w ten proces. W końcu niezależnie od jego wielkości był on i tak bez porównania mniejszy aniżeli gdyby owej transformacji miano dokonać drogą zmian o charakterze militarnym.Biorąc zaś pod uwagę przewłaszczenie polskiego kapitału za symboliczną złotówkę , jak to oświadczył Balcerowicz, zysk był bezapelacyjny. A biorąc perspektywicznie pobierane dywidendy od tego zagrabionego kapitału jest to złota żyła zysków dla obcych.Tuziemcom pozostał wstyd,zniewolenie, sukcesywna utrata suwerenności, patrz Traktat Lizboński eliminujący wpływy Polskiej Konstytucji,i pozostaje nam bieda na otarcie łez. Za słowiańską naiwność zapłacimy cenę najwyższą.

 

Obiecywano nam złote góry,luksusy i życie na kredyt w amerykańskim stylu. Amerykańska polityka globalizmu i liberalizmu upadła i same USA znalazły się w niesamowitych tarapatach,każąc innym płacić koszty własnej niefrasobliwości. Nas też to oczekuje z pewnym poślizgiem z tej racji, że mieliśmy z tym policjantem świata ograniczone kontakty ekonomiczne.Ten stan nasze kacyki liberalne starały się propagandowo dyskontować jako rezultat mądrości ich polityki na obraz i podobieństwo pana swego.

 

Niestety narastające kłopoty ekonomiczne znajdujące swój wyraz w potwornym zadłużeniu państwa, ogromnym i narastającym deficycie budżetowym rodzą przewidywane i spodziewane przez realistów napięcia polityczne.Napięcia zwane dla przykładu aferą hazardową. Ma ona z punktu widzenia jednej strony osłabić przeciwnika a z puktu widzenia tego przeciwnika zwiększyć swoje wpływy polityczne pozwalające bez większych ograniczeń podejmować manewry gospodarcze. I gdyby rzecz miała na uwadze dobro pospólstwa można by zrozumieć takie manewry.

 

Jednak jako,iż mają one na uwadze interes rządzącego kapitału należy definitywnie potępić tego rodzaju manewry, mogące zakończyć się sukcesywnym ograniczaniem ,praw i wolności obywatelskich. A nie zapominajmy, że te elity nie zabezpieczyły nam Pakietu Praw Podstawowych i nie tylko z powodu oczekiwań Kościoła katolickiego. Ten pakiet stoi kością w gardle kapitału ,który ma jeszcze do wchłonięcia ca 30% niesprywatyzowanego kapitału. Jak na razie wszystkie drogi idą w kierunku tworzenia preferencji dla pracodawców kosztem ograniczania praw pracobiorców. Jest to zatem, jak widzimy, wyraźnie zwichniętą równowagą społeczna.

 

Dla wyjaśnienia „kołybani” w jaką nas wpuszczono, kapitalistyczny pijar stara się nas przekonać, że nie jest to wina kapitału lecz Polaków. Krótko mówiąc chodzi o to ,że Polacy sa korupcjogenni. No ale jeśli tacy jesteśmy to wszechograniająca nauka amerykańska winna była nas uprzedzić o tym fakcie przed dokonywaną rewoltą niedouczonego Lejby i podkreślić istniejące niebezpieczeństwa i zagrożenia. Dzisiejsze zrzucanie własnej niekompetencji na Bogu Ducha winnych Polaków jest zwyczajnym świństwem politycznym dla uniknięcia własnej odpowiedzialności. Było nie było komuchy miały rację, a idiotyczne dreptanie nóżkami do amerykańskiego Edenu okazało się zwykła klapą.

 

Przy okazji pozwolę sobie zauważyć, że korupcja jest immanentną i napędowa siłą kapitalizmu. Za szlachetnej babuleńki komuny nie było przesłanek do korupcji. Bo i o jakiej korupcji można było mówić,kiedy chciało się kupić rajstopy lub kilogram kiełbasy albo też pralkę.

 

Co innego teraz na etapie akumulacji pierwotnej kapitału czyli stosowania afer,przekrętów i ewidentnych złodziejstw. Korupcja stała się istotą kapitalizowania polityków i urzędników państwowych. Ich polityczna egzystencja jest krótka i niepewna a żyć się chce na określonej stopie dlatego wyciągają oni różowiutkie łapki niczym dziady pod kościołem. Żadnego wstydu, przyzwoitości i godności. Dlatego kręcono afery i lody z firmą dla przykładu nazwijmy ją „El Greco”. Elity u szczytu władzy rżnęły Greków lub głupków biorąc pieniądze za sprzedaż bezce nnej firny za śmieszne pieniądze. Przecież to są sprawy kryminalne a nie polityczne. I pomyśleć, że tacy złodzieje potrafili ubliżać do szpiku uczciwemu Gierkowi. Do pięt mu niedorastają te zdegenrowane moralnie małe gnojki.

 

Kwestia ostrości widzenia polskich problemów nie jest podyktowana odległością ich widzenia. Duża odległość zaciera szczegóły i kontury pojedyńczych zjawisk i zdarzeń. Dlatego amerykańskie widzenie polskich sukcesów jest pozbawione autentyzmu i obiektywizmu.Nadto ta perspektywa jest skrzywiona wizją pozyskanych u nas zysków. Zatem widzą oni to co zachodzi w Polsce przez pryzmat własnych korzyści. My natomiast musimy widzieć ich sukcesy przez pryzmat własnych klęsk. Biedy, bezrobocia i emigracji. Ich oczywiście te kwestie nie interesują, ponieważ oni poza kapitałem nie widzą innego świata, a człowiek nie ma dla nich żadnej wartości jeśli nie jest on źródłem zysku.

 

Dlatego jest bardzo wygodnym i zręcznym obciążanie Polski i Polaków za własną zbójecką działalność. Polacy nie byli w stanie samodzielnie wyrwać się żelaznych objęć dwóch imperiów. Musiało być w tym względzie ich wspólne porozumienie. Inaczej sytuacja groziła III Wojną Światową. Polacy byli zaledwie instrumentem w rozgrywanej przez nich grze własnych interesów. A nie robili oni tego w celach zabawy czy sportowych zawodów.W takich przypadkach gra zwykle idzie o wszystko i na całość. Podmiotem i przedmiotem sporu była Polska jako organizm mogący generować określony w zysk oraz stanowiący ważny punkt geostrategiczny na mapie dwubiegunowo podzielonego świata.

 

 Używanie w tym względzie argumentacji,że złodziejskie działania Goldmana i Bagsika wobec Polski jest moralnie i prawnie dopuszczalnym ,świadczy wyłącznie o krańcowym zdemoralizowaniu i agresji,autorów wygłaszających te niedorzeczne kwestie.

 

Najbardziej poraża polonofobiczne podejście ludzi mówiących tym samym językiem co i my ale myślących w diametralnie wrogi nam sposób. Pośrednio daje się nam do zrozumienia, że dzieci innych narodów uczą się po dwakroć więcej aniżeli nasze ,co ustawia nas z góry na pozycji przegrańców politycznych. Obawiam się, że poziom nauczania nie zawsze idzie w parze z sukcesami gospodarczymi. Doskonały przykład stanowi bliskie nam zestawienie tych problemów w ujęciu polsko-niemieckim.

 

Tego rodzaju bezpośrednie sugerowanie nam, że naród polski jest narodem głupców, i w domyśle dawanie nam do zrozumienia, że w związku z tym muszą nami dysponować przedstawiciele innych nacji jest wysoce nietaktowne ,by nie powiedzieć wprost bezczelne.Proszę uprzejmie nie zapominać, że do obecnego stanu rzeczy prowadzili nas panowie:Bucholtz,Kohne,Lewartow,Stolztman, Szechter,Dikman,Kalkstein i wielu innych Polaków z centralnego świecznika naszych ukochanych braci. Istnieją dwie możliwości, zmienić naród lub elity. Tak się jednak zazwyczaj składa, że każdy naród pozostaje a tzw,elity opuszczają go i uciekają do ciepłych krajów.

 

I nie ma to nic wspólnego z polowaniem na czarownice lecz z poważnym traktowaniem niepoważnej nadreprezentacji we władzach polskiego narodu. Nie myśmy także postawili, zgodnie z teorią spiskową, Greenspana na kluczowej pozycji finansjery amerykańskiej.I nie do nas należało kombinowanie przy piramidzie Madoffa.

14 thoughts on “Polityczny rasizm

  1. 1. Nagroda dla Obamy, to również wg mnie, mądry krok komitetu noblowskiego, mający na celu powstrzymanie USA przed sugerowaną przez ich własnych „jastrzębi” i ich popleczników z Izraela – inwazją na Iran.
    Obama mocno zastanowi się teraz, czy jako laureat Pokojowej!!! Nagrody Nobla -powinien wydać zgodę na agresję wobec Persów lub też innego kraju.
    Procul ex oculis, procul ex mente!
    2. Wracając zaś do przedstawicieli tzw. nadreprezentacji” i klubu Bildenberg w naszym narodzie – znów nasze „przekaziory” , na razie delikatnie, sugerują wybór jako kandydata na naszego??? prezydenta, ich to właśnie przedstawicieli – m.in. Dawida Goldsteina i Mosze Brandweina.
    Pacta conventa. Post factum nullum consilium!

    Polubienie

    • Odnośnie ad 1,
      Nie wydaje mi się, że nagroda Nobla dla Obamy będzie jakimkolwiek hamulcem w jakiejkolwiek sprawie. Takie rozumowanie to tylko myślenie życzeniowe niepoprawnego idealisty. Cieszę się, że wygrał Obama. Jest to znacząca i na początek jego urzędowania istotna zmiana wizerunku USA. Lecz liczą się tylko interesy. Jeżeli te przeważą szlę szaleństwa, że napaść na Persję trzeba, to się napadnie. Argumenty zawsze zostaną w porę znalezione i Światu dostarczone. Będą nadto nader wiarygodne. My pierwsi dołączymy jako obozowe ciury do nowej krucjaty Wielkiego Brata.
      Dlatego uważam, że tego typu nagrody lepiej przyznawać po stwierdzeniu śmierci BIOLOGICZNEJ nagradzanego. I tym różnię się nawet od Gospodarza.
      W dyskusji nad punktem drugim nie czuję się kompetentny. Choćby przez pamięć dla zmarłego Marka Edelmana, którego miałem niebywały wręcz zaszczyt znać osobiście. Aby nieco rozładować nastrój i przygotować się do snu przypomnę szmonces za M. Grońskim.
      W parku na ławce siedzi dwóch typków. Pierwszy zwraca się do drugiego:
      – pan jest Żydem!
      – nie, ja tylko tak inteligentnie wyglądam, odpowiada drugi.
      Pozdrawiam – Lech.

      Polubienie

      • Lech,

        Sugerujesz ze tylko martwy Barck bylby godzien Nobla?

        Sadze, ze wielu z kregow opisanych powyzej przez Gospodarza uznalo by takie rozwiazanie za niezly deal. Niestety dla nich on dostal nobla i wciaz zyje!

        Polubienie

  2. Pokojowa Nagroda Nobla dla Obamy jest kompromitacja Komitetu Nobla. Obama sam przyznal ze nie zaluzyl na to i odda nagrode na cele spoleczne. Wkrotce Obama wysle dodatkowe 40 000 wojska do Afganistanu co przypieczetuje kompromitacje Komitetu Nobla.

    W dalszej czesci felietonu Gospodarza dostrzegam przyzwyczajenie (podejrzewam ze nieuleczalne) do obwiniania za polska biede wszystkich procz siebie samych i brak zrozumienia dla praw natury.

    Przycytuje tu Jasnego Gwinta w ktorym przycytowal on wielkiego mysliciela 19 wieku Frederica Engelsa. “Cała przyroda – mówi Engels – począwszy od najdrobniejszych cząsteczek a kończąc na największych ciałach, począwszy od ziarnka piasku a kończąc na słońcach, począwszy do pierwotniaka a kończąc na człowieku, znajduje się wstanie wiecznego powstawania i zaniku, w stanie ciągłego biegu, nieustannego ruchu i zmian”

    I my istniejemy w jednym z tych stanow ciaglego powstawania i zaniku, w stanie ciaglego biegu, nieustajacego ruchu i zmain. Dlatego tez nie moze byc powrotu do czasu przeszlego. Ale mozna wplynac na ten bieg, chociazby probowac, by osiagnac cel, zadowalajacy rezultat w przyszlosci.

    Nic z tych rzeczy nie widac, ale cigle widac te mlocenie siana i usprawiedliwienia, my biedni a ci bogacze… bo slowianie nigdy nie potrafili sie zorganizowac,… i ten znienawidzony kapital … i Goldman oczywiscie pojawia sie w wielu postaciach i rabie szmal gdzie moze.

    Do czego takie lamenty prowadza ?

    Brak zrozumienia funkcji kapitalu jest widczny. Zaluzmy sytuacje; wypozyczam samochod na trzy dni, place za jego uzywanie i oddaje po trzech dniach. Ten samochod to kapital, oplata za uzywanie to oprocentowanie. Zwalczajac kapital niszczymy ten samochod i jako rezultat nie mozemy go pozyczyc. Niszczymy wypozyczalnie samochodow i miejsca pracy. Stwarzamy w ten sposob wiecej biednych ale … jednoczesnie pozujemy jako mistrzowie w walce z bida. Co za hipokryzja pomimo ze nieswiadoma.

    To nie ma sensu,.. ale taka jest lewicowa realnosc, niszczyc, niszczyc bo nie rozumieja podstawowych praw ekonomi ani natury i narzekac. Jest to wynikiem niechlujstwa rzadow ostatniego 20 lecia bo nie potrafia przystosowac system edukacji do wymogow gospodarki i zdobyczy cywilizacji.

    Mieszkalem w czterech krajach na trzech kontynentach. TYLKO POLACY sa tak nieswiadomi ekonomicznie. I tylko dlatego ze polacy tak sie rzadza. Nie, Goldmana cwaniaka w tym spisku nie ma.

    Pieniadze sa forma kapitalu ale bardziej universalna bo mozna je wymienic na samochod lub budynek lub maszyne.
    Hasla nawolujace do zwalczania kapitalu sa wiec haslami nawolujacymi do niszczenia. To jest lobuzerstwem i jak widac programem lewicy. (ref przeglad-tygodnik program lewicy pod przewodnictwem bardzo wyksztalconego Aleksandra Kwasinewskiego).

    A wiec zwalczajac kapital zwalczmy swoje oszczednosci, emerytury i nieruchomosci. Niszczymy polskie biznesy i polska gospodarke. Niszczymy siebie samych i pokazujemy sie jako poszkodowani. Poszkodowani Przez Siebie Samych !!!

    Goldman tego nie robi ani zadna trzezwa osoba. Wrecz odwrotnie, kazdy obywatel swiata POZA POLAKIEM lewicowcem, wykorzysta swoj talent i kazda sytuacje by sie wzbogacic. To jest swietym obowiazkeim wobec samego siebie i wobec osob zaleznych. Ci co nie maja takiej ambicji chca byc na utrzymaniu innych osob i zerowac na ich ciezkiej pracy. I taka ambicje niestety zbyt duzo osob w Polsce ma.

    Bide w Polsce stworzyli Polacy. Otumanieni zabobonem, religia i zachodnia propaganda zimnej wojny Barcelowicze (polacy) decydowali i Mazowieccy (polacy) zatwierdzali i Sejm (polacy) rowniez zatwierdzali i elektrycy (polacy) nazywali to sukcesem. I nie zapominajmy of polakach ktorzy tych pajacow wybrali na stanowiska. Polakach ktorzy nie patrzyli na kwalifikacje osob na listach wyborczych.

    Kraj jak Cypr potrafi zarobic 2.5 raza wiecej na glowe mieszkanca w porownaniu z Polska. Luksemburg 10 razy wiecej. Dlaczego oni potrafia a w Polsce sie nie da???

    Bo dla polaka niszczenie jest wazniejsze, np; ustawa o 17 wrzesnaia, umowa o tarczy, i ustawa o Katyniu wyeliminowala korzysci handlu z Rosja przez nastepne 20-30 lat. Idiotyczna prywatyzacja niszczy baze wytworcza i powoduje odplyw kapitalu za granice co zmusza wsoka stope oprocentowania co zmniejszsza aktywnosc ekonomiczna i rozwoj gospodarczy. A strategi gospodarczej dla Polski nawet nie ma.

    Ale jest korupcja tak bardzo tutaj popierana przez mistrzow walczacych z bieda. Korupcja jest potrzebna bo za lapowke mozna zalatwic bardzao duzo, dostac rozgrzeszenie i zwolnienie lekarskie by sie odgryzdz temu znienawidzonemu kapitaliscie.

    I jest konkordad zawarty przez polakow przeciwko interesowi panstwa Polskiego…. A wiec dosyc tych bredni i obwiniania innych. Polacy potrafia niszczyc siebie samych i sa odpowiedzialni za swoje losy.

    I nie zapominajmy, polacy najlepiej wiedza co jest najlepsze.

    Polubienie

    • vdm, przykłady które przytaczasz to w naszej historii nic nowego. Należy pamiętać, że ostatni rozbiór Polski był dokonany na mocy uchwały sejmu. Byliśmy jedynym krajem, którego parlament przegłosował własne unicestwienie. I trwa to do dzisiaj. Tylko mamy ciągłe pretensje do kogoś, że nam przeszkadzał. Ten kraj dalej istnieć nie może.

      Polubienie

  3. Prawa natury są prawami boskimi i nie mają nic wspólnego z grzesznym Goldmanem.
    A swoje talenty Pan Goldman powinien wykorzystywać w sprawach dobra.
    Jak można bronić Greenspana,który doprowadził do światowego krachu gospodarczego?
    Jak można gloryfikować piramidalnego łobuza Madoffa?
    Jak można bronić złodzieja Goldmana,który okradł Polskę na kilkadziesiąt miliardów?
    Jak można bronić oscylatorowego aferzystę i uciekiniera Bagsika?
    Chciałoby się wręcz powiedzieć każdy ma swoich znajomych.

    Polubienie

  4. POPiS, czyli klęska lewic.
    PO nie jest łagodniejszym Pise-m. To pozór utrzymowany za pomocą milczenia mediów. PiS też nie ma społecznego oblicza.
    To tylko wrażenie pozostałe po koalicji z Samoobroną.
    Po blisko dwóch latach rządów PO gwałcenie praw człowieka i nasze prawo karne przez wymiar sprawiedliwości osiągnęło niewyobrażalny za czasów PiS poziom. Różnica jest taka, że gdyby – jak to miało miejsce dwa miesięce temu przy rozpatrywaniu skargi na areszt dla Rywina – jakiś sąd nie zgodziłby się na udział w rozprawie obserwatora z Fundacji Helsińskiej – autorytety prawnicze podniosłyby larum.
    Dziś cisza jest nawet wtedy, kiedy stawia się zarzuty utrudniania śledztwa obrońcm Rywina.
    Każdy, kto choć trochę liznął prawa wie, ze są to zamachy na podstawowe konstytucyjne gwarancje.
    A przecież przykład , który podałam to tylko wierzchołeczek lodowej góry bezprawia.
    I nie jest tak, jak myślą niektórzy na lewicy, że dobrze tak tym burżują. Ci , co tak myślą , nie rozumieją skali zjawiska, które dotyka w szczególności spauperyzowaną część społeczeństwa.
    Nie ma lewicy w Polsce także, dlatego, ze ta co jest, nie tylko ta parlamentarna – woli sie zajmować cierpieniem gejów z powodu braku ślubu , niż rzeczywistymi dramatami i takąż dyskryminacją społeczną, polityczną i ekonomiczną.
    Z jednej strony mamy aparatczyka Napieralskiego , z drugiej akademika Sierakowskiego, który w maistreemowych mediach, może do bólu mówić jezykiem teorii a la Chantal Mouffe, czy Żiżek. Te akademizmy, tak sie mają do realnych problemów społeczeństwa i takiegoż życia Polaków, jak piernik do wiatraka.
    Jeszcze inną kulą u nogi „prawdziwych lewic”, jest ich antykomunizm, czyli antypeerelizm. Potepiając PRL, odcinają się od jej socjalnych i cywilizacyjnych zdobyczy. Tym samym ich przesłanie zawisa w czystej abstrakcji, niedostępnej ludzkiemu doświadczeniu.

    autor: magrud, data nadania: 2009-10-09 21:14:30, suma postów tego autora: 12 – http://lewica.pl/forum/index.php?fuse=messages.20140 .

    Polubienie

  5. Vdm, pisze Pan:

    „Brak zrozumienia funkcji kapitalu jest widczny. Zaluzmy sytuacje; wypozyczam samochod na trzy dni, place za jego uzywanie i oddaje po trzech dniach. Ten samochod to kapital, oplata za uzywanie to oprocentowanie. Zwalczajac kapital niszczymy ten samochod i jako rezultat nie mozemy go pozyczyc. Niszczymy wypozyczalnie samochodow i miejsca pracy. Stwarzamy w ten sposob wiecej biednych ale … jednoczesnie pozujemy jako mistrzowie w walce z bida. Co za hipokryzja pomimo ze nieswiadoma.”

    Ja wstawiam w miejsce samochodu robotnika, pielęgniarkę, chemika i urzędnika, i wychodzi mi, że każde z nich dysponuje kapitałem do wynajęcia, jak wypożyczalni jej samochody. Są to: kondycja ogólna. przygotowanie zawodowe, często również doświadczenie życiowe i zawodowe. Listę można rozbudować, ale chyba i bez tego widać w czym rzecz. Długo ta wypożyczalnia pociągnie jeśli zmusi się ją by pracowała za połowę swoich kosztów utrzymania? Bo mnie wychodzi, że ona padnie na długo przed całkowitym wyeksploatowaniem owych samochodów. Komornik je sprzeda po tysiąc złotych, a budżet nie będzie wiedział czemu wpływy z vat-u spadały. Nie pomoże, że komornik zarobił.

    Źle opłacając pracownika niszczymy kapitał jaki on posiada. I nikomu ręka nie drży, nawet władzy. Ba, to ta władza stworzyła warunki prawne do powyższego.

    Opcja, żeby pierwszy milion ukraść ( w tym i od pracowników poprzez zaniżenie ich wynagrodzeń) jest na krótkich nogach. Pisałam chyba wiosną na blogu red. Passenta o skutkach szybkiego wzbogacenia się obywatela, który kupił sobie w Hiszpanii ogromne dobra z hektarami parku i wyposażonego jak muzeum pałacu, a firmy z których na to pieniądze wyciągnął jego „sukcesu” nie uniosły.

    Niech się Pan nie łudzi. Jeśli będzie Pan np w pięcioosobowej rodzinie oszczędzał na jej wyżywieniu (w ogóle niech Pan jej nie karmi, bo to taniej i więcej Pana kapitał dzięki temu zyska) i innych oczekiwaniach, w tym edukacji, to ta rodzina się zdegeneruje, ekonomicznie, biologicznie, psychicznie…

    U nas obwołano społeczeństwo pracownicze roszczeniowym, gdy niewyobrażalnie roszczeniowa jest „grupa trzymająca kapitał”. Łamię sobie nad tym głowę od dawna i wychodzi mi, że to syndrom złodzieja, który jest pewien, że złodziejstwo jest tak samo powszechne u ludzi jak oczy u człowieka. Czy się obudzi ów złodziej? Nie wiem, ale póki co nie jest za późno. Pracownicy liczą na otrzeźwienie.

    Polubienie

    • Rozumie ze pani daje do zrozumienia ze zarobki w Polsce sa za niskie. Calkowicie sie zgadzam. Polska jest krajem taniej sily roboczej tak jak sobie tego zyczy rzad i kosciol. Chcieli stworzyc miliony ludzi biednych i zaleznych i tak jest. Podobne ambicje dla Polski mial Adolf Hitler.

      Ale jest wiecej zla. Wydajnosc pracy jest rowniez niska. Pisalem poprzednio mamy 8 razy wicej poslow-senatorow na kazdy million mieszkancow w porownaniu z USA. Czy tak samo jest w calej administracji ? Przy takiej wydajnosci pracy nie mozna mowic o wyzszych zarobkach.

      W sektorze prywatnym, oczywiscie pomija pani ze co kolwiek sie wytwarza nalezy sprzedac by mozna bylo placic rachunki. Dziwnym zbiegiem okolicznosci wszyscy lewicowcy nie wiedza ze bogactwo nalezy najpierw stworzyc by mozna rozdzilic. A tu glupie rzady zamykaja polskim przedsiebiorstwom 146 milionowy rynek rosyjski z powodu oblednej glupoty opartej na selektywnej manipulacji historii i rakietowej prowokacji. A to tylko jeden z przykladow.

      Odnosnie rodziny piecio-osobowej o ktorej pani wspomina. No coz glowy tej rodziny sa odpowiedzialne za swoja rodzine. Czyzby tak nie bylo? Ze mna nikt sie w tej sprawie nie konsultowal. Gdyby sie ze mna skontaktowali polecil bym zainwestowac w srodki anty koncepcyjne i edukacje. Oczywiscie KK by tak tego nie widzial bo nie ponosza konsekwencji za swa szkodliwa dzialalnosc.

      Niech pani nie pisze o zlodziejach. Korupcja jest zlodziejstwem ktora pani popiera bo magrud to popiera.

      Polubienie

  6. Vdm,

    ani Magrud, ani ja, nie popieramy korupcji. Co Pan wymyślił?
    Czy to była korupcja, czy nie, długo trzeba będzie czekać na wyjaśnienie. Pan chce na skróty? Teraz co tydzień przed weekendem będzie Pan miał nowe atrakcje. Tak to jest, gdy o poczynaniach głównych sił w Państwie decydują sondaże.

    Znalazłam swój tekst z wiosny, ale nie wiedzieć czemu nie dał się tu wkleić. Może Pan Zygfryd pomoże. Wynika z niego kilka kwestii, między innymi i taka, że mimo sprzedania („W sektorze prywatnym, oczywiscie pomija pani ze cokolwiek sie wytwarza nalezy sprzedac by mozna bylo placic rachunki.” napisał Pan) owego cokolwiek za pracę na jego rzecz płacono dramatycznie nisko mając na względzie – powiem dosadnie – fiu bździu.

    Tak się składa, że prowadziłam firmę i sobie płaciłam (za pracę!) na końcu, a i nie dorobiłam się nie tylko pałacu.

    Z tą antykoncepcją to się Pan mocno chce spóżnić. Czy sugeruje Pan, że jak nie antykoncepcja to eutanazja?

    Że głupie rządy – zgoda. Pisałam, że dwadzieścia lat straciliśmy?

    Polubienie

  7. A oto i tekst Pani Teresy Stachurskiej dedykowany Panu VDM:

    „Panie Zygfrydzie, prośba. WordPress nie wpuszcza tekstu jak niżej. Może zechce Pan go wkleić dla Vdm, choć i kto inny może zechcieć rzucić okiem.

    Z góru dziękuję, Teresa

    Znalazłam tamten tekst:

    Oglądałam u przyjaciół, którzy od niedawna urządzają się na wsi, pisma “Weranda”, których sporo akurat “dyżurowało” na stole. W jednej (nr 4(16)2003, pożyczyłam ten numer) moją uwagę zwróciły zdjęcia pałacu o powierzchni 2250 m2 ze “złocistego piaskowca” w jednej części neoklasycznym, w drugiej mauretańskim, pośród zieleni, fontann, ogrodów na wodzie, sporo zdjęć, również wnętrz. “Na parterze znajdują się sale reprezentacyjne, do ważniejszych należy główny hol ozdobiony marmurowymi kolumnami oraz ponadstumetrowy salon z XVIII-wiecznym kominkiem. Ukryte za ogromnymi lustrami w złoconych ramach przejścia prowadzą do dwóch mniejszych pokoi, połączone są również z ogrodem zimowym. Jednym z ważniejszych pomieszczeń na parterze jest biblioteka. Specjalnie do niej sprowadzono z Włoch drewniany strop kasetonowy.” To oczywiście dopiero początek spisu dóbr.
    Do zdjęć dołożono sporą czcionką informację, że “Rezydencję otacza szesc hektarów bajkowych ogrodów. Francuski ozdobiono ogromną XIX wieczną wazą ze śnieżnego marmuru i obsadzono białymi kwiatami. Obok – włoski oraz ogrody na wodzie, ktore można podziwiać spacerując po tarasach otoczonych gajem gajem drzewek pomarańczowych, cytrynowych i jaśminów.” Na innej stronie podano, że sześciohektarowy ogród romantyczny otacza “czternastohektarowy park z tysiącami pinii. palm, cyprysów, oleandrów, drzew migdałowych, mimoz i eukaliptusów.”

    Jest też informacja i o tym, że “Fantastyczny widok to schodzące ze wzniesienia tarasami ogrody z basenami, fontannami i posągami syren – mitycznych pół-kobiet, pół-ptaków, których urzekający śpiew sprawiał, że ci co go usłyszeli zapominali o bożym świecie. Tak właśnie się dzieje z gośćmi Villi Las Sirenas – po kilkunastu minutach zapominają, że niedaleko stąd tętnią życiem ogromne miasta.”

    Dalej przeczytałam, że w Marbelli na hiszpańskim wybrzeżu Costa del Sol “Budowa (trzydzieści lat temu, licząc od roku 2003; dopisek TS) pałacu była przedsięwzięciem niezwykłym, rzadko spotykanym w dzisiejszych czasach. Można ją porównać z tworzeniem wielkich renesansowych rodowych arystokratycznych rezydencji. Amerykański milioner wystąpił w roli mecenasa sztuk. Jego sen o raju na ziemi ucieleśnili artyści z różnych stron świata – Włoch, Anglii, Maroka, Hiszpanii – których zaprosił do Marbelli. Niektórzy z nich spędzili tu dziesięć lat, bo tyle czasu zajęło im stworzenie tej ukrytej w orientalnym ogrodzie perełki sztuki architektonicznej i dekoratorskiej, inspirowanej siedzibami wielkich włoskich rodów: d’Este i Medyceuszy.” Amerykański milioner to Kirk Long. o czym się poinformowałam we wcześniejszej części artykułu. Niestety “… okoliczności zmusiły go do wystawienia pałacu na sprzedaż. I wtedy zainteresowała się nim Grażyna Skrzydlewska-Niezgoda.”

    Grażyna Skrzydlewska-Niezgoda jest żoną Krzysztofa Niezgody, właściciela Poznańskiej Grupy Kapitałowej, Fabryki Dywanów Agnella i włocławskiej wytwórni porcelany. Piszą w “Werandzie”, że “Nowi właściciele nie wprowadzili wielu modyfikacji. Zmienili tylko kolor ścian w sypialni, a z domu w Poznaniu przywieźli rodzinne zdjęcia, książki i filmy oraz zbieraną od lat kolekcję włoskiego malarstwa,… ”

    “Staramy się zadomowić w Marbelli i urządzić część pomieszczeń zgodnie z naszymi gustami, chociaż nie jest to proste – mówi pani Grażyna. – To dzieło sztuki dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i barbarzyństwem byłoby je poprawiać. Mam nadzieję, że to bajkowe miejsce będzie służyć nam, naszym dzieciom i wnukom przez długie lata.”

    W internecie znalazłam, że “Od dawna marzyliśmy o drugim domu, który byłby odskocznią od naszego klimatu, nastroju i spraw zawodowych. Villa “Las Sirenas” na hiszpańskim wybrzeżu Costa del Sol ma powierzchnię 2250 mkw.

    Najwspanialsze są sale reprezentacyjne, ozdobiony marmurowymi kolumnami główny hol oraz ponad 100-metrowy salon z XVIII-wiecznym kominkiem z białego marmuru. Rezydencję otacza sześć hektarów bajkowych ogrodów: zimowy, włoski i francuski oraz 14-hektarowy park z tysiącem pinii, palm, cyprysów, drzew migdałowych, mimoz i eukaliptusów” – GraŻyna Skrzydlewska i Krzysztof Niezgoda, o swojej hiszpańskiej rezydencji – “Sukces”, ale podaję za – http://www.nie.com.pl/art256.htm .

    Agnieszka Wołk-Łaniewska w artykule “Równi i równiejsi” opublikowanym przez “Nie” nr 18/2009 podaje, że Polska zajmuje czwarte miejsce wśród 30 krajów OECD w zakresie kwintylowego zróżnicowania dochodów, po Meksyku – 26:1, Turcji – 17:1 i USA – 16:1. U nas dziesięć procent najbogatszych zarabia 13,5 razy więcej niż 10 procent najbiedniejszych. Po nas jest Portugalia – 12,5:1. Średnia OECD to 8,9:1. W Danii i Szwecji najbogatsi nie zarabiają nawet 5 razy więcej niż najbiedniejsi.
    Gdyby nie wielkość, powinnam chyba napisać “wielkość”, dochodów najbiedniejszych w Polsce niewiele by nam brakowało by dogonić USA. No bo średnia dochodów 10 procent najmniej zarabiających w OECD to 7 tys. dolarów rocznie, w Europie – 8 tysięcy, w USA – 6 tysięcy. Polska (trzecie miejsce!) – 2 tys. dolarów, po Turcji – 1,3 tys. i Meksyku – 1 tys. dolarów rocznie. Na domiar złego, o czym w “Nie” nr 18/2009 pisze Agnieszka Wołk-Łaniewska “Powszechnie wiadomo, że wysepki bezwstydnego bogactwa na oceanach nędzy to klasyczna struktura społeczna III świata i że – poza tym że czasem może z tego powstać rewolucja – nie wynika nic dobrego. Ostatnio jednak brytyjscy naukowcy poczynili odkrycie, które musi radować serce każdego lewaka. Otóż do tego, żeby spieprzyć państwo, nie trzeba zróżnicowania społecznego rodem z “Niewolnicy Isaury”. Wystarczy, żeby najbogatsi zarabiali siedem razy więcej niż najbiedniejsi – i już się wszystko pierdoli.”
    Tymczasem (ktoś słyszał o planie konkretnej zmiany tej sytuacji?!) mamy głodową pensję minimalną, karygodnie niskie zasiłki dla bezrobotnych (w wielu opracowaniach na ten temat operuje się pojęciem kary za bezrobocie, która to kara w postaci niskiego zasiłku ma motywować do… aktywności zawodowej), zasiłki rodzinne jakby ich nie było, pomoc społeczną na żenującym poziomie, renty chorobowe pożal się Boże, emerytury dla większości niewiele lepsze, itd, itd. I wmawia się nam, że kraj się rozwija, że wzrost, wzrost, wzrost jest na każdym kroku chociaż plasujemy się na 43. miejscu pod względem możliwości inwestowania. Pierwsze miejsce ma Dania. A! W rankingu “Reporterów bez granic” zajmujemy ostatnie miejsce w kategorii “wolność mediów” – “Nie” nr 16/2009.

    Czy to nie za rażąco wielka dysproporcja między minimum egzystencji (ca 350 zł na osobę w rodzinie), poniżej którego żyje u nas 10 (niektóre żródła podają, że 15) procent społeczeństwa, czy minimum socjalnym, a standardem jak na wstępie? Jeśli powiem, że mnie ta sytuacja razi, to mało powiem. Dla mnie ten stan to księżycowy krajobraz jaki wydali z siebie politycy ostatnich 20-lat, gdzie na jeden majątek orało tysiące pracowników, nie pytanych o zdanie. Dziwię się, że ktoś to chce popierać. Agnieszka Wołk-Łaniewska w “Równi i Równiejsi” idzie dalej pisząc “I na koniec pytanie, na które nie znajduję nieobelżywej odpowiedzi. Może Państwu się uda: co ma w głowie 40 proc. Polaków, które chce głosować na liberałów?”

    Oczywiście nie sposób było nie zainteresować się informacjami w internecie o kluczowych dla opisywanych tu mechanizmów sprawach, oto niektóre z nich:

    – W 2003 roku mijsce 23 na liście WPROST – http://www.aferyprawa.com/index2.php?p=teksty/show &dzial=zycie&id=6 .

    – 54 miejsce na liście 2008 r. WPROST – http://ludzie.wprost.pl/sylwetka/Krzysztof-Niezgoda/

    – DRUMET ogłosił upadłość – http://waluty.com.pl/article.php?id=49191

    – DRUMET czeka na upadłość – http://miasta.gazeta.pl/torun/1,48723,6388738,Wloc lawski_Drumet_stoi_i_czeka_na_upadlosc.html

    – Kryzys w AGNELLI – http://www.inwestycje.pl/polska/kryzys_gospodarczy _mocno_odczuwa_bialostocka_fabryka_dywanow__agnell a_;48421;0.html .

    – Fabryka Porcelany Włocławek – http://www.wnp.pl/wiadomosci/wloclawek-strajk-pracownikow-fabryki-porcelany,14375.html , nie znalazłam nic nowszego, więc może firmy już nie ma.

    Nie tylko pracownikom stosowana u nas polityka szkodzi, bo szkodzi ona również zakładom pracy, a nie wcześniej to póżniej również ich właścicielom. Oby się to zmieniło, obyśmy uczyli się od lepszych!”

    Teresa Stachurska

    Polubienie

    • Wszystko sporwadza sie znowu do korupcji. To jest wina rzadow. Jezeli ktos placi 11 mln za cos co warte jest 28 mln, w tajemincy bez przetargu ….. Tak sie dzieje tylko w Polsce najbardziej skorumpowanyn kraju na swiecie.

      Zauwazmy ze w takiej sytuacji Niezgoda mogl pozyczyc cala kwote z banku bo tu nie ma ryzyka. Jest to jednak mozliwe tylko w zgnilym skorumpowanym kraju. (najjasniejsza jak to Magrud ocenia).

      33% w PZU zdrajcy sprzedali za 3 mld zl co bylo dziesieciokrotnie zanizona cena. Hute Warszawa za jedna setna … i sa setki takich przykladow.

      Kariera pana Niezgody potwierdza zdradziecka polityke wyprzedazy. Dlaczego tak robia – nie spekulujmy – za lapowki.

      Niezgoda „Fortunę zbił na polskiej prywatyzacji. W 1993 r. za 3,57 mln zł kupił od skarbu państwa 51 proc. akcji fabryki dywanów Agnella. Następnie zapłacił za Fabrykę Lin i Drutu Drumet we Włocławku 11,3 mln USD, chociaż – zdaniem NIK – była warta co najmniej 28,9 mln USD. Zarzuty postawione Niezgodzie i pracownikom Ministerstwa Przekształceń Własnościowych zostały wycofane. Dziś do Niezgody należy 98 proc. akcji Agnelli, największego w Polsce producenta dywanów (65 proc. rynku). Do Niezgody należy też Fabryka Porcelany Włocławek. Przychody należących do niego firm w 2005 r. wyniosły około 550 mln zł. Należy do grona najbogatszych Polaków – 36 miejsce na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost” z 2006 r. Jego majątek szacuje się na 500 mln zł”

      Widac ze rowniez istnieje brak progresywnego podatku i za to rowniez rzady sa winne a wykastrowany wyborca nie ma prawa wybrac odpowiedzialnych ludzi do Sejmu ani rzadu.
      Cala wladza pochodzi z nominacji.

      I to jest demokracja oficjalnie czytamy.

      Na wekend mamy afere stoczniowa, sledzmy wydarzenia.

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.