Duda: Będę orędownikiem polskiej wsi. Polskiej wsi nie zostawię
Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nas
– Na pewno będę orędownikiem polskiej wsi. Na pewno polskiej wsi nie zostawię – zapewnił prezydent podczas wizyty w Kopaninie Kaliszańskiej na Lubelszczyźnie.
„Na pewno o polskiej wsi nie zapomnę”
Prezydent, dwa dni po zaprzysiężeniu na urząd głowy państwa, odwiedza województwa lubelskie i małopolskie. W Kopaninie Kaliszańskiej (gmina Łaziska) spotkał się z sadownikami w miejscowym gospodarstwie.
– Mówiłem o wsparciu dla polskich rolników, o wsparciu dla polskiej wsi w czasie kampanii. Chciałbym, żeby stało się jasnym, że te słowa są nadal dla mnie aktualne. Mój status się zmienił, tym większe powstało dla mnie zobowiązanie do zrealizowania tego, o czym mówiłem w trakcie kampanii. (…) Na pewno o polskiej wsi nie zapomnę i nie zostawię w trakcie mojej prezydentury – zapewnił.
Pieniądze dla dzieci to pieniądze dla wsi
Prezydent ocenił, że jednym z kluczowych programów, który pomógłby wsi, jest propozycja 500 zł dopłat na każde dziecko w rodzinach najbiedniejszych, a także na kolejne dzieci, poczynając od drugiego w rodzinach o średnim dochodzie. – To pomoc przede wszystkim dla polskiej wsi. Ten plan musi być zrealizowany we współpracy z rządem. To poważne wyzwanie państwowe – zaznaczył.
Andrzej Duda zadeklarował, że będzie zabiegał o to, by dopłaty bezpośrednie dla polskich rolników zostały wyrównane z tymi, jakie otrzymują rolnicy na zachodzie Europy. – Nie widzę żadnego powodu, dla którego polscy rolnicy mieliby być traktowani inaczej, niż rolnicy francuscy, czy niemieccy – mówił.
Sieć diamentowych ambasad
Zdaniem prezydenta należy nadal aplikować do UE o środki na rekompensaty dla polskich sadowników, które wypłacane były z powodu wprowadzenia embarga przez Rosję. – Trzeba walczyć o otwarcie nowych rynków. Trzeba zdywersyfikować eksport – dodał. Ocenił, że poszukiwanie nowych rynków zbytu dla polskiej żywności musi być elementem aktywnej polityki zagranicznej.
Temu – jak powiedział – ma służyć „sieć diamentowych ambasad”, czyli placówek wzmocnionych pod względem kadrowym, infrastrukturalnym, finansowym. – Są kraje, w których można by lepiej realizować polskie interesy – powiedział.
„Nie wszystko uda się od razu zrobić”
Prosił także o wyrozumiałość. – Nie wszystko uda się od razu zrobić – mówił. – Nie wierzę, żeby nie dało się naprawić sytuacji w naszym kraju – zaznaczył na koniec.
Mieszkańcy, którzy przyszli na spotkanie z prezydentem, mówili że bardzo dużym problemem są niestabilne i niskie ceny skupu owoców. Zysk ze sprzedaży porzeczek w tym roku to 10 zł z 10 ton – powiedział sołtys Zadola Adam Adamczyk.
Prezydent zapowiedział odwiedziny w każdym z powiatów w kraju. – Mówiłem, że objadę wszystkie powiaty. Tak, to będą setki moich wizyt, które odbędę na przestrzeni pięciu lat w całej Polsce – mówił. – Dzięsięciu lat! – krzyknął ktoś z sali. Rozległy się gromkie brawa. – Kadencja trwa pięć lat. Później państwo ocenicie – odparł speszony Duda.
Napięty grafik prezydenta
Prezydent Duda odwiedzi też Janów Lubelski, gdzie weźmie udział w rozpoczęciu festiwalu kaszy „Gryczaki”. Z kolei w Dąbrowie Tarnowskiej prezydent na parafialnym cmentarzu złoży wiązanki przy pomniku ku czci poległych lotników bombowca Halifax JP-276 A. Potem spotka się przed budynkiem Urzędu Miejskiego z mieszkańcami Dąbrowy Tarnowskiej.
W czwartek Andrzej Duda objął urząd prezydenta RP. W piątek udał się do rodzinnego Krakowa, gdzie złożył kwiaty na sarkofagu Lecha i Marii Kaczyńskich oraz Józefa Piłsudskiego w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów w Katedrze na Wawelu. Wieczorem złożył kwiaty na grobie ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego w Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie.
Współpracownicy Andrzeja Dudy zapowiadali, że chce on „dokończyć objazd Polski, który rozpoczął w trakcie kampanii”. Takie wyjazdy – według zapowiedzi – mają odbywać się podczas całej prezydentury. W niedzielę prezydent odwiedzi Suchą Beskidzką.