WP Wiadomości
KATARZYNA BOGDAŃSKA
22 min. temu
Kto to jest kapitan Khaled? Padają mocne oskarżenia
Pojawiają się kolejne przypuszczenia, dotyczące śmierci Magdaleny Żuk. Jeden z portali opublikował sensacyjne teorie polskiego nurka, który pracował w Egipcie. Sprawą Polki postanowił też zająć się Shadi Abdellatif, prawnik i poseł do egipskiego parlamentu, który już nieraz pomógł Polakom.
(Facebook.com)
To on pomoże w rozwiązaniu zagadki?
Jak informuje fakt.pl, w rozwiązanie zagadki śmierci Magdaleny Żuk postanowił zaangażować się Shadi Abdellatif. Juz nie raz pomagał Polakom w Egipcie. – Nikt nie dawał mi szans na wyrwanie chłopca z rąk ojca muzułmanina. A on poruszył niebo i ziemię, zaangażował senatorów, prokuratorów, ministerstwo sprawiedliwości – mówi pani Agata o porwaniu przez męża ich syna.
Podobno poseł już przyjechał do Marsa Alam.
Mocne oskarżenia Polaka, który pracował w Egipcie. Kim jest kapitan Khaled?
„Byłem instruktorem nurkowania w Egipcie i co nieco wiem o Marsa Alam. W pobliżu jest miejscowość Ghalib i Port Ghalib i to są bardzo popularne miejsce dla bogatych muzułmanów ( jak Montreux w Szwajcarii). W dobrym tonie jest mieć tak ładną nieruchomość bardzo drogą ,to miejsce gdzie przypływają łodzie należące do Szejków. Dla takich ludzi organizuje się czas i atrakcje w okolicy (najczęściej zachodnie dziewczyny) i to by było na tyle. Port lotniczy w marsa Alam został stworzony specjalnie dla właścicieli nieruchomości Ghalib, a turyści z biur podróży są tu tylko dodatkiem” – czytamy na portalu pikio.pl
Dalej pisze o kapitanie Khaledzie, którego nazwisko pada podczas rozmowy przez telefon, która odbywała się w tle rozmowy Magdaleny Żuk z chłopakiem. W tle rozmowy Magdaleny Żuk z Markusem W. słychać rozmowy po arabsku. Udało nam się uzyskać ich tłumaczenie. W jednym ze zdań rozmówca mówi: „Dobrze, panie Khaled”.
„Nazywa się Khaled El Ahmar, kontroler finansowy, nadzorca kurortów: Marsa’Alam, Al Bahr i El FayrouzPlaza. Osoby, które miały z nim styczność twierdzą, że jest osobą nr.1 w Hurghadzie, opłaca urzędy, policję, szpitale i hotele” – czytamy komentarz polskiego nurka.
Były instruktor twierdzi, że samotna dziewczyna, przyjeżdżająca do Egiptu, dostaje prochy do napojów lub jedzenia i przez kilkanaście godzin już nie wie co się z nią działo. Według jego domysłów podobnie mogło być z Magdaleną Żuk.
Nie wierzy też w rozwiązanie sprawy przez egipskie służby, ponieważ wszyscy boją się owego kapitana. To on ma zajmować się ponoć koordynowaniem „sprzedaży młodych i pięknych Europejek” bogatym Arabom.
Tak wyglądały ostatnie dni Magdaleny Żuk. Opowiadają ludzie, którzy byli z Polką w Egipcie
Oto tłumaczenie całej rozmowy i zwrotów w języku arabskim:
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Podziel się
WP.PL
Uściślijmy jedną arcyważną rzecz: portal opublikował nie doniesienia nurka, a komentarz z innego portalu, gdzie ukazał się pod artykułem (tak: zwykły komentarz) gdzie autor podaje się za nurka. A portale nie zadadzą sobie nawet trudu, żeby napisać, że to zwykłe podawanie się za nurka. Jakbym napisała że jestem królową Francji i mam ważne info to też byście to powtórzyli? No raczej chyba nie…
PolubieniePolubienie