Nie awanturować się Mocium Państwo


yśl Polska

Najstarszy polski tygodnik – ukazuje się od 1941 roku

 

Rosja, czyli polska obsesja

okl 2_0.jpg
Ukazał się trzeci tom publicystyki prof. Witolda Modzelewskiego, który jest znany jako ekspert ws. podatków, na temat Rosji i polskiej polityki wschodniej. Niezauważona przez media i recenzentów stanowi istotny wkład w rozwój prawdziwej polskiej myśli politycznej. Ostrość sądów Modzelewskiego można porównać ze zjadliwą publicystka prof. Bronisława Łagowskiego na ten sam temat. Obaj nie istnieją w tzw. mainstreamie.

„Szczególną porażką kończą się nasze prognozy na temat współczesnej Rosji, która jest wyjątkowo „nieprzewidywalna”. Aneksja Krymu, wspieranie separatyzmu na wschodniej Ukrainie, zbliżenie z Turcją czy embargo na eksport do Rosji były i są (jakoby) zaskoczeniem. Rosja nie raz jeszcze zadziwi specjalistów od nieprzewidywalności.

Dlaczego? Dlatego że wszystkie postsowietologiczne sposoby zrozumienia jej polityki są niewiele warte. Rosja jest, mimo specyfiki i odmienności, państwem tak samo przewidywalnym jak każde duże mocarstwo – trzeba tylko coś wiedzieć na jej temat i umieć przewidywać. Poparcie dla ukraińskich separatystów było dość oczywistym rewanżem za deklaracje przystąpienia „pomajdanowych” rządów tego kraju do NATO i Unii Europejskiej.

Powrót Krymu do Rosji, czyli zmiana zastanego układu granic, był odpowiedzią na wcześniejsze zmiany dokonywane przez Zachód na Bałkanach, a zwłaszcza powołanie państwa pod nazwą Kosowo. Trzeba przypomnieć, że Rosja wtedy ostrzegała, że ten precedens będzie miał dalekosiężne skutki. I ma. Czy Rosja dąży do rewizji porządku politycznego powstałego po rozwiązaniu ZSRR? Oczywiście: wystarczy nieco wiedzy historycznej na temat okresu międzywojennego i systemu wersalskiego, który powstał wtedy bez udziału bolszewickich rządów.

Czym się on jednak różnił od czasów obecnych? Dla nas w najistotniejszych punktach: współczesny rosyjski rewizjonizm obejmuje tereny byłego Związku Radzieckiego i to nawet nie wszystkie; nie sięga państw europejskich byłego „obozu socjalistycznego”. Jeżeli jest inaczej (choć nic na to nie wskazuje), to trzeba mieć na poparcie tychże strachów mocne dowody. Nie sądzę, aby specjaliści od „nieprzewidywalności” Rosji mieli na ten temat jakąś wiedzę. Chcą nas jednak straszyć, a w ten sposób ograniczają pole manewru polskiej polityce. Mamy z obawy przed Rosją podporządkować się Niemcom i grzmieć przeciwko Putinowi, aby w perspektywie wyjść na głupka (to się nam udaje).

Stosunki polsko-rosyjskie wymagają ponownej dyskusji, minimalnego poziomu wiedzy historycznej i zwykłego racjonalizmu w ocenie współczesności. Na pewno nie możemy się dać uwikłać w cudze konflikty. Musimy unikać zbędnej obecności tam, gdzie nie ma naszych interesów, a przede wszystkim musimy liczyć na samych siebie i nie darzyć kogokolwiek przesadnym zaufaniem. Udział w irackiej i afgańskiej wojnie nie przyniósł nam żadnych korzyści. Jeżeli odrzucimy błędne pojęcia, fałszywe diagnozy („odbudowa imperium” Rosji), może nie popełnimy kolejnych błędów. Świat postzimnowojenny jest już przeszłością. Zmiany na politycznej mapie świata będą częścią przyszłości (nie nastąpił przecież „koniec historii”).

Naszą szansą są brak zaangażowania w cudze konflikty i umiejętna obrona własnych interesów ekonomicznych. Jeżeli przemysłem rządzi obcy kapitał, a w sektorze publicznym panoszą się zagraniczne firmy konsultingowe, przez co nasza gospodarka stała się dla konkurentów w pełni transparentna i „przewidywalna”, to do jej wzmocnienia jeszcze droga daleka. Mamy czym się zająć”.

Fragment tekstu pt. „Nieprzewidywalność” Rosji współczesnej. Czy tak było również w XIX wieku”.

W. Modzelewski, „Polska-Rosja. Wojny nie będzie”, t. III lata 2015-2016, Warszawa 2016, ss. 267.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.