Magda Gessler kontra właściciel hotelu. Będzie ugoda? Gwiazda TVN: „Wesołych świąt”
Dobre imię na szwank
Po awanturze, rozmawiając z dziennikarzami, celebrytka nazwała Dolinę Charlotty „antyhotelem”, w którym pracują osoby niekompetentne. Mówiła też, że obsługa popełniała cały łańcuszek błędów oraz że w normalnych warunkach przyszedłby do niej menedżer hotelu, przeprosił i porozmawiał na temat rabatu.
Mirosław Wawrowski twierdzi, że został pomówiony i znieważony oraz że celebrytka naraziła go na utratę zaufania publicznego.
Przed sądem menedżer domaga się od Gessler zapłaty 10 tys. zł oraz zamieszczenia na jej koszt w gazetach, telewizji i portalach internetowych ogłoszenia, w których przyzna, że mówiła nieprawdę na jego temat oraz prowadzonego przez niego hotelu.
Gdyby sąd Sąd Rejonowy w Słupsku uznał celebrytkę za winną, to będzie mógł dodatkowo zasądzić grzywnę.
Wesołych świąt
Proces nie mógł się jednak rozpocząć od kilku miesięcy, bo gwiazda TVN w ogóle nie przyjeżdżała do Słupska. Trzykrotnie przysłała zwolnienia lekarskie.
W czwartek pojawiła się w sądzie po raz pierwszy. Dziennikarze nie mogli jednak wejść z nią na salę rozpraw, bo wyłączono jawność postępowania. Udało się nam jednak ustalić, że adwokaci zaproponowali ugodowe zakończenie sprawy. W jakiej formie celebrytka przeprosi, jeszcze nie ustalono.
– Spotkamy się po świętach i będziemy negocjować – powiedział nam Jerzy Pasieka, pełnomocnik Wawrowskiego.
– Polubowne zakończenie tej sprawy wydaje się bardzo prawdopodobne – dodaje Jacek Potulski, który reprezentuje przed sądem Magdalenę Gessler.
Ona sama nie chce jednak niczego komentować. Zapytana przez dziennikarzy o ugodę odpowiedziała krótko: – Życzę wesołych świąt.
Kolejna rozprawa 29 maja.